„Listopad”
Wyszedł sobie do ogrodu
Stary, siwy pan Listopad.
Grube palto ma od chłodu
I kalosze ma na stopach.
Deszcz zacina, wiatr dokucza,
Pustka, smutek dziś w ogrodzie.
Pan Listopad cicho mruczy:
,,Nic nie szkodzi, nic nie szkodzi”.
Po listowiu kroczy sypkim,
na ławeczce sobie siada:
,,Chłód i zimno, mam dziś chrypkę.
Trudna rada, trudna rada!”
